Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
i zostać tutaj, dopóki nie wypełni się seans. Przecież Ty również jesteś człowiekiem seansu.

Jako polonistka, za którą uważa mnie Witek (a w jego ustach, domyślam się, to określenie ma mnie zaemblematować, zaszufladkować i pomniejszyć), mogę powiedzieć o tej powieści tylko tyle, że jest napisana po pierwsze źle, po drugie niechlujnie, a po trzecie nieprawdziwie. Jestem pewna, że czytelnik, bez mojej znajomości realiów, musi odnieść wrażenie fałszu i szelestu papieru. Na to nakładają się jeszcze typowe grzechy autobiografów amatorów: mieszanie okoliczności ważnych z nieistotnymi, wpadanie w zacietrzewioną prywatę przy opisywaniu osobistych wrogów itede, itepe.
Nie chce mi się szczegółowo udowadniać, dlaczego
i zostać tutaj, dopóki nie wypełni się seans. Przecież Ty również jesteś człowiekiem seansu.<br><br> Jako polonistka, za którą uważa mnie Witek (a w jego ustach, domyślam się, to określenie ma mnie zaemblematować, zaszufladkować i pomniejszyć), mogę powiedzieć o tej powieści tylko tyle, że jest napisana po pierwsze źle, po drugie niechlujnie, a po trzecie nieprawdziwie. Jestem pewna, że czytelnik, bez mojej znajomości realiów, musi odnieść wrażenie fałszu i szelestu papieru. Na to nakładają się jeszcze typowe grzechy autobiografów amatorów: mieszanie okoliczności ważnych z nieistotnymi, wpadanie w zacietrzewioną prywatę przy opisywaniu osobistych wrogów itede, itepe.<br>Nie chce mi się szczegółowo udowadniać, dlaczego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego