spotkało - powiedział Muniek na powitanie. - Jeszcze trochę, a zostanę posłem.<br>Osobiście uważam, że zdarzają się większe nieszczęścia niż wygodny parlamentarny fotel. Ba, chętnych nań jest tylu co na wydział psychologii Uniwersytetu Jagiellońskiego, i niejeden kandydat sprzedałby diabłu własną żonę, byle tylko zająć swoje poselskie miejsce.<br>- Na dodatek - uświadomiłem Muńka - wymieniono niedawno obicia z czerwonych na zielone. <br>Muniek jednak nie był zachwycony, bo jak wyznał, polityki akurat nie lubi i cała ta kończąca się poselskim fotelem kariera napawa go grozą. Jak wynikało z jego niezbornych wyjaśnień, miesiąc temu, późnym popołudniem, Muniek udał się do miejscowego domu kultury, by zapisać synka Franka na