Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
był taki, co po prostu ściągał pieniądze bardzo sprytnie. Teraz piekarz będzie miał spokój i będzie mógł się wyspać, bo on mi ufa. Ja mu opowiedziałem naszą historię i on mówi, że mieliśmy rację, bo z wdowami nie należy nigdy zaczynać, on już się sparzył na wdowach. Zaprasza nas w niedzielę na obiad.
Za pięćdziesiąt groszy kupowali litr mleka, ale i tak było trochę głodno i Luś popłakiwał od czasu do czasu. Jaś pocieszał go "kryzysem ekonomicznym" i "złą koniunkturą", wspominał nawet coś o walce o byt, ale Luś powiedział gorzkie słowo:
- Wszystko jedno, u wdowy było lepiej i ja nie
był taki, co po prostu ściągał pieniądze bardzo sprytnie. Teraz piekarz będzie miał spokój i będzie mógł się wyspać, bo on mi ufa. Ja mu opowiedziałem naszą historię i on mówi, że mieliśmy rację, bo z wdowami nie należy nigdy zaczynać, on już się sparzył na wdowach. Zaprasza nas w niedzielę na obiad. <br>Za pięćdziesiąt groszy kupowali litr mleka, ale i tak było trochę głodno i Luś popłakiwał od czasu do czasu. Jaś pocieszał go "kryzysem ekonomicznym" i "złą koniunkturą", wspominał nawet coś o walce o byt, ale Luś powiedział gorzkie słowo: <br>- Wszystko jedno, u wdowy było lepiej i ja nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego