miło się wtulić,<br>deszcz, zawieruchę przeczekać<br>i nic, i nic nie mówić,<br>i trwać, i nie uciekać.<br><br>Srebrzysta struga płynie<br>przez umęczone serce.<br>Drzemiesz w tym małym kinie<br>jak list miłosny w kopercie:<br><br>"Ty moje śliczne śliczności!<br>Znów się do łóżka sam kładę.<br>Na jakimż spotkam cię moście?<br> Twój pluszowy niedźwiadek''.<br><br>Wychodzisz zatumaniony,<br>zasnuty, zakiniony,<br>przez wietrzne peryferie<br>wędrujesz i myślisz, że<br><br>najlepsze te małe kina,<br>gdzie wszystko się zapomina;<br>że to gospoda ubogich,<br>którym dzień spłynął źle.<br><br> Dedykacja:<br>Autorowi "Opowieści morskich''<br>Stanisławowi Marii Salińskiemu<br>1947</><br><br><br><div type="poem" sex="m"><tit>ŚMIERĆ INTELIGENTA</><br>(fragment)<br><br>I<br><br><tit>HAGIOGRAFIA</><br><br>Przeziębiony. Apolityczny.<br>Nabolały. Nostalgiczny.<br>Drepce w kółko. Zagłada.<br><br>Chciałby. Pragnąłby