Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
wzniosłych słowach powiadomić zespół o niewątpliwie zasłużonym sukcesie, zerwał się z krzesła i porwał w objęcia najpierw panią Matyldę, a potem naczelnego inżyniera. Naczelny inżynier zdążył jeszcze pomyśleć, że chyba go ktoś przeklął, skoro wszyscy szaleńcy w tym biurze właśnie jego obierają sobie za obiekt gwałtownych uczuć, kiedy dotarły do niego okrzyki kierownika pracowni.
- Konkurs!... - wykrzykiwał pomiędzy nieumiarkowanie rozdzielanymi pocałunkami. - Mamy konkurs!... Pierwsze miejsce!... Realizacja!... Kolorystyka...
Sens okrzyków dotarł także do tłoczących się pod drzwiami pozostałych pracowników, znieruchomiałych w pierwszej chwili na widok dziwnych wybryków zwierzchnika.
- Nie?!!! - ryknął pierwszy Janusz z radosnym niedowierzaniem i również porwał w objęcia najbliżej stojącą osobę
wzniosłych słowach powiadomić zespół o niewątpliwie zasłużonym sukcesie, zerwał się z krzesła i porwał w objęcia najpierw panią Matyldę, a potem naczelnego inżyniera. Naczelny inżynier zdążył jeszcze pomyśleć, że chyba go ktoś przeklął, skoro wszyscy szaleńcy w tym biurze właśnie jego obierają sobie za obiekt gwałtownych uczuć, kiedy dotarły do niego okrzyki kierownika pracowni.<br>- Konkurs!... - wykrzykiwał pomiędzy nieumiarkowanie rozdzielanymi pocałunkami. - Mamy konkurs!... Pierwsze miejsce!... Realizacja!... Kolorystyka...<br>Sens okrzyków dotarł także do tłoczących się pod drzwiami pozostałych pracowników, znieruchomiałych w pierwszej chwili na widok dziwnych wybryków zwierzchnika.<br>- Nie?!!! - ryknął pierwszy Janusz z radosnym niedowierzaniem i również porwał w objęcia najbliżej stojącą osobę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego