tym zawodzie starość to już bohaterstwo, a starość i normalność - bohaterstwo do kwadratu. Spotyka się albo rozszczebiotane staruszki bez kontaktu z rzeczywistością, albo zgorzkniałe baby nienawidzące młodych. Poprzebierane w mini, lub inne modne ciuchy, nie potrafiące pogodzić się z przemijaniem. Tu - nauczyła ją zawsze uśmiechnięta, otwarta na ludzi, choć już niemłoda Jaroszewska - starzeć się trzeba bardzo świadomie. Niemal od początku. Wciąż jest to mordercze ściganie się z czasem, wciąż przychodzą młode i śliczne. Zaledwie po kilku latach okazuje się, że trzydziestoletnia aktorka nie zagra tego, co dwudziestolatka. Role, zwłaszcza te wymarzone, uciekają błyskawicznie i coraz dotkliwiej człowiek zdaje sobie sprawę z