Typ tekstu: Książka
Autor: Nawrocka Magdalena
Tytuł: Krzywe zwierciadło
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 1994
główkę spłuczemy. Tu moja opiekunka połówką pociętej plastykowej butelki nabiera rozrzutnie mdławej, mydlanej zawiesiny, w której właśnie siedzę, aby mnie nią obficie polać. Widać boi się już teraz manipulować tymi tajemniczymi, zawiadującymi wodą kurkami. Jeszcze powtóreczka, robi to z dużą wprawą. Teraz tylko osuszyć i skończyłyśmy.
- No jak? - dumna z nienagannie wypełnionego obowiązku kokieteryjnie pochyla się nade mną.
- Tak się pani broniła przed tą kąpielą, a jakoś nam poszło i było przyjemnie, nieprawda, ha, ha. Już czuje się pani znacznie lepiej, to zresztą widać, po kąpieli oczywiste, ha, ha. O, brak grzebyczka. Ale to żadna tragedia. I tak nie ma pani
główkę spłuczemy. Tu moja opiekunka połówką pociętej plastykowej butelki nabiera rozrzutnie mdławej, mydlanej zawiesiny, w której właśnie siedzę, aby mnie nią obficie polać. Widać boi się już teraz manipulować tymi tajemniczymi, zawiadującymi wodą kurkami. Jeszcze powtóreczka, robi to z dużą wprawą. Teraz tylko osuszyć i skończyłyśmy. <br>- No jak? - dumna z nienagannie wypełnionego obowiązku kokieteryjnie pochyla się nade mną. <br>- Tak się pani broniła przed tą kąpielą, a jakoś nam poszło i było przyjemnie, nieprawda, ha, ha. Już czuje się pani znacznie lepiej, to zresztą widać, po kąpieli oczywiste, ha, ha. O, brak grzebyczka. Ale to żadna tragedia. I tak nie ma pani
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego