mnie, by zawsze tworzyć do konkretnych miejsc, by uwzględniać lokalne uwarunkowania poczynając od kontekstu kulturowego po drobne detale. W Amsterdamie przeprowadziłam akcję doświetlania nieba setkami reflektorów, bo uważałam, że w tym mieście zawsze brakuje światła. Powtórzenie jej gdzie indziej byłoby bez sensu. Widz nie może odebrać pracy jako czegoś obcego, nienaturalnego, bo wówczas będzie miał kłopoty z jej zrozumieniem i przeżyciem.</><br><br><who1>Cóż swojskiego może być na przykład w korytarzu z ciągiem drzwi?</><br><br><who2>Na przykład klamki. Inaczej otwiera się drzwi, sięgając do najbardziej normalnej, banalnej klamki, inaczej, gdy jest ona dziwna, obca, nietypowa.</><br><br><who1>Takich okazji doświadczania innych kultur, obyczajów i detali ma