metr. Wprowadzono więc zapis, że lokatorzy mogą odkupić mieszkania za taką cenę, jaką zapłacił ich obecny właściciel. Parlament chciał dobrze, ale konsekwencji swojej inicjatywy nie przemyślał. Okazało się, że lokatorzy zaczęli występować z roszczeniami do wszystkich nowych właścicieli mieszkań, w tym także do spółdzielni i gmin, które przejęły zakładowe domy nieodpłatnie. W rezultacie ustawodawca dał setkom tysięcy rodzin nadzieję, że uwłaszczą się całkiem darmo.<br><br><tit>Sejm się gubi</><br><br>Potknięcia legislacyjne stały się, niestety, rzeczą powszednią. Coraz częściej parlament musi pospiesznie naprawiać głupstwa, które w ferworze uwłaszczeniowym sam popełnił. Według prof. Tadeusza Bilińskiego, przewodniczącego sejmowej komisji polityki przestrzennej, budowlanej i mieszkaniowej, głównym powodem