Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 27
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
Rejs" słusznie mawiał, że lubi się piosenki, które się zna. A jak się nie zna, to się nie lubi. Tak koło się zamyka.

Kiedy w pierwszej połowie lat 90. zaczęły się w Polsce instalować wielkie międzynarodowe koncerny fonograficzne, powszechnie uznano, że oto tworzy się kolejny zdrowy segment gospodarki rynkowej. Praktycznie nieograniczona dostępność płyt zachodnich gwiazd stała się faktem. Rozbudziły się też nadzieje rodzimych artystów estrady wiązane z profesjonalizacją działalności firm płytowych. Dziś optymizmu jest daleko mniej. Płyty, poza nielicznymi wyjątkami, sprzedają się słabo, nowych polskich przebojów mamy jak na lekarstwo, coraz więcej jeszcze niedawno pierwszoplanowych wykonawców popada w niebyt, a gust
Rejs" słusznie mawiał, że lubi się piosenki, które się zna. A jak się nie zna, to się nie lubi. Tak koło się zamyka. &lt;/&gt;<br><br>Kiedy w pierwszej połowie lat 90. zaczęły się w Polsce instalować wielkie międzynarodowe koncerny fonograficzne, powszechnie uznano, że oto tworzy się kolejny zdrowy segment gospodarki rynkowej. Praktycznie nieograniczona dostępność płyt zachodnich gwiazd stała się faktem. Rozbudziły się też nadzieje rodzimych artystów estrady wiązane z profesjonalizacją działalności firm płytowych. Dziś optymizmu jest daleko mniej. Płyty, poza nielicznymi wyjątkami, sprzedają się słabo, nowych polskich przebojów mamy jak na lekarstwo, coraz więcej jeszcze niedawno pierwszoplanowych wykonawców popada w niebyt, a gust
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego