Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 07.08
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
pieniędzy bankrut wypłacał swoim wierzycielom.
- A było różnie - tłumaczy. - Czasem gwarantowali wkłady do 1000 dolarów, czasem do 1500 dolarów, niestety, czasem tylko do 200. I to jest smutne, bo ja mam na rachunku około tysiąca baksów.
- Wierzy pan, że uda się je odzyskać? - pytam.
- No, jakieś szanse są - mówi Nikołaj niepewnym głosem.
Za to Sofia Lwowna jest przekonana, że ze swoimi 500 dolarami, jakie ulokowała w Guta Banku, może się pożegnać na zawsze. Elegancka starsza pani, peroruje w grupce skupionych przy drzwiach ludzi. Ze znawstwem, w kilkuminutowym wykładzie objaśnia przyczyny kryzysu i kończy grobowym głosem: - Sami widzicie państwo, że udać się
pieniędzy bankrut wypłacał swoim wierzycielom.<br>&lt;q&gt;&lt;transl&gt;- A było różnie&lt;/&gt;&lt;/&gt; - tłumaczy. &lt;q&gt;&lt;transl&gt;- Czasem gwarantowali wkłady do 1000 dolarów, czasem do 1500 dolarów, niestety, czasem tylko do 200. I to jest smutne, bo ja mam na rachunku około tysiąca baksów.&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br>&lt;q&gt;&lt;transl&gt;- Wierzy pan, że uda się je odzyskać?&lt;/&gt;&lt;/&gt; - pytam.<br>&lt;q&gt;&lt;transl&gt;- No, jakieś szanse są&lt;/&gt;&lt;/&gt; - mówi Nikołaj niepewnym głosem.<br>Za to Sofia Lwowna jest przekonana, że ze swoimi 500 dolarami, jakie ulokowała w Guta Banku, może się pożegnać na zawsze. Elegancka starsza pani, peroruje w grupce skupionych przy drzwiach ludzi. Ze znawstwem, w kilkuminutowym wykładzie objaśnia przyczyny kryzysu i kończy grobowym głosem: &lt;q&gt;&lt;transl&gt;- Sami widzicie państwo, że udać się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego