Typ tekstu: Książka
Autor: Breza Tadeusz
Tytuł: Urząd
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1960
znalazłem się na koniec pod właściwym adresem.
Natomiast sam pensjonat zrobił na mnie wrażenie sympatycme. Znajomi krytykowali go, że brudny. Nie uderzyło mnie to. Nie olśniewał czystością. Ale i hol, i jadalny, i pokój, gdzie miałem mieszkać, wydały mi się normalnie wysprzątane. Co do ceny, to rzeczywiście chybą nic tańszego niepodobna było znaleźć w Rzymie. Przynajmniej mnie, który byłem w tym mieście uno straniero.
Nie umiałem ocenić, czy wskazówka, którą mi dano w Krakowie, bym nie pertraktował o pokój przez telefoń, była słuszna. Zrobiłem tak, jak mi poradżono. Przyjechałem się roztńówić. Przyznam się, że gdyby nie było pokoju, zirytowałbym się. Zmarnowałbym cały
znalazłem się na koniec pod właściwym adresem.<br>Natomiast sam pensjonat zrobił na mnie wrażenie sympatycme. Znajomi krytykowali go, że brudny. Nie uderzyło mnie to. Nie olśniewał czystością. Ale i hol, i jadalny, i pokój, gdzie miałem mieszkać, wydały mi się normalnie wysprzątane. Co do ceny, to rzeczywiście chybą nic tańszego niepodobna było znaleźć w Rzymie. Przynajmniej mnie, który byłem w tym mieście uno straniero.<br>Nie umiałem ocenić, czy wskazówka, którą mi dano w Krakowie, bym nie pertraktował o pokój przez telefoń, była słuszna. Zrobiłem tak, jak mi poradżono. Przyjechałem się roztńówić. Przyznam się, że gdyby nie było pokoju, zirytowałbym się. Zmarnowałbym cały
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego