Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
W garderobie zrobił się ruch, zwiesista portiera rozchylana rękami huśtała się bez przerwy, marcowe zimno wraz z gośćmi wionęło na salę. Kierownik Rudolf motorkowym kroczkiem przeleciał do gabinetu. - "Światło, światło zrobić!" - krzyczał tam do kogoś. Orkiestra wybuchnęła marszem - wskutek tego ruch na sali jak gdyby wzmógł się do niebywałych rozmiarów - niepodobna było stać spokojnie w jednym miejscu. Goście naraz zajęli osiem stołów, pikole rozbiegli się na wszystkie strony, kelnerzy wydzierali sobie wózek z zimnymi zakąskami. Synaj wołał z daleka do Henka: "Stock pod lampę i nakrycia!" Przy oknie kuchennym stało już trzech kelnerów. Palmiak ściskał w dłoni widelec i łyżkę był zły
W garderobie zrobił się ruch, zwiesista portiera rozchylana rękami huśtała się bez przerwy, marcowe zimno wraz z gośćmi wionęło na salę. Kierownik Rudolf motorkowym kroczkiem przeleciał do gabinetu. - "Światło, światło zrobić!" - krzyczał tam do kogoś. Orkiestra wybuchnęła marszem - wskutek tego ruch na sali jak gdyby wzmógł się do niebywałych rozmiarów - niepodobna było stać spokojnie w jednym miejscu. Goście naraz zajęli osiem stołów, pikole rozbiegli się na wszystkie strony, kelnerzy wydzierali sobie wózek z zimnymi zakąskami. Synaj wołał z daleka do Henka: "Stock pod lampę i nakrycia!" Przy oknie kuchennym stało już trzech kelnerów. Palmiak ściskał w dłoni widelec i łyżkę był zły
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego