Typ tekstu: Książka
Autor: Dąbrowska Maria
Tytuł: Noce i dnie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1932
do cmentarza linijką. Pani Barbara siedziała koło mogiły na ziemi w śniegu i Bogumił zadrżał, gdyż wydało mu się, że śpiewa. Szedł ku niej z bijącym sercem, lecz nie, to wiatr tak nucił w zaroślach.
- Znów tu jesteś - rzekła powstając na jego widok.
- Dziecko moje - zawołał składając ręce. - Między grobami niepodobna jest żyć. Trzeba wrócić do świata.
- Patrzcie państwo - roześmiała się ostro. - Skąd ty możesz wiedzieć, w czym dla kogo jest świat? Ja tam go w niczym nie widzę. Wszystko powywracane do góry nogami, pobite. Same gruzy. Żadnego ładu ni składu. - Nagle rozgniewała się.
- No, cóż tak stoisz - wykrzyknęła - i patrzysz
do cmentarza linijką. Pani Barbara siedziała koło mogiły na ziemi w śniegu i Bogumił zadrżał, gdyż wydało mu się, że śpiewa. Szedł ku niej z bijącym sercem, lecz nie, to wiatr tak nucił w zaroślach.<br>- Znów tu jesteś - rzekła powstając na jego widok.<br>- Dziecko moje - zawołał składając ręce. - Między grobami niepodobna jest żyć. Trzeba wrócić do świata.<br>- Patrzcie państwo - roześmiała się ostro. - Skąd ty możesz wiedzieć, w czym dla kogo jest świat? Ja tam go w niczym nie widzę. Wszystko powywracane do góry nogami, pobite. Same gruzy. Żadnego ładu ni składu. - Nagle rozgniewała się.<br>- No, cóż tak stoisz - wykrzyknęła - i patrzysz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego