Typ tekstu: Strona internetowa
Autor: Sławomir Shuty
Tytuł: Blok - powieść hipertekstowa
Rok: 2003
Pani Zosia podchodzi do drzwi i patrzy przez judasza. Na klatce śpiew. Wśród nocnej ciszy głos się rozchodzi. Kto to? No kto to? - dopytuje się z pokoju pan Stasiu.
- Kolędnicy - odpowiada żona.
- To nawet nie otwieraj - odpowiada z kolei pan Stasiu.
- Trzymają jakąś szopkę z papieru, dzieci jakieś, melodia to niepodobna nawet do niczego - komentuje na bieżąco pani Zosia.
- Daj spokój, nawet nie otwieraj - pan Stasiu jak chce, to umie być stanowczy.
- Przecież nie otwieram, czego się mnie czepiasz - równie stanowczo odpowiada pani Zosia.
- Ale wyglądasz tak, jakbyś miała otworzyć - trafnie ocenia sytuację pan Stasiu.
Wigilia, wigilia i po wigilii, raz
Pani Zosia podchodzi do drzwi i patrzy przez judasza. Na klatce śpiew. Wśród nocnej ciszy głos się rozchodzi. Kto to? No kto to? - dopytuje się z pokoju pan Stasiu.<br>- Kolędnicy - odpowiada żona.<br>- To nawet nie otwieraj - odpowiada z kolei pan Stasiu.<br>- Trzymają jakąś szopkę z papieru, dzieci jakieś, melodia to niepodobna nawet do niczego - komentuje na bieżąco pani Zosia. <br>- Daj spokój, nawet nie otwieraj - pan Stasiu jak chce, to umie być stanowczy. <br>- Przecież nie otwieram, czego się mnie czepiasz - równie stanowczo odpowiada pani Zosia. <br>- Ale wyglądasz tak, jakbyś miała otworzyć - trafnie ocenia sytuację pan Stasiu.<br>Wigilia, wigilia i po wigilii, raz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego