blaga.<br> - Biedny człowiek.<br> - To straszne.<br> - Nie bójcie się, państwo, po trzech dniach przechodzi.<br> - Albo po trzech tygodniach.<br> - Niebożątko! - łkała przekupka, handlująca wonnościami, ocierając<br>nos rękawem. - Zupełnie podobny do mego Emmanuela, który był tapicerem.<br> Tu zerwał się pan Osiełek na równe nogi i kładąc rękę na sercu:<br> - Precz, tłumie! - krzyknął. - Jestem niepodobny do nikogo, jestem<br>sam w sobie śliczny pan Osiełek jako taki - to mówiąc przebił się przez<br>osłupiały tłum i oddał noktambulizmowi. Przede wszystkim skonstatował,<br>że w podejrzanym ubraniu podróżować nie wypada, a że pasaż Mendelsona<br>był już od godziny zamknięty, postanowił zdobyć elegancki strój na<br>sposób, do którego policja tego