ostre, zaskakujące, pozbawione pospolitej więzi zestawienie obrazów, a także słów i zdań opozycyjnych, sprzecznych, antynomicznych. Na przykład: "Cuda miłości, czarów sposób nowy, mróz gorejący, a ogień lodowy", jak powiada nieco starszy od Moliera Jan Andrzej Morsztyn w swojej "Kanikule". A temat ulubiony, powracający, ustawicznie eksploatowany to śmierć, rozkład śmiertelny, umieranie, niepojęta, nagła nieobecność pulsującego przed chwilą życia, które nigdy już nie wróci, chociaż następująca po nim martwota nie niweczy niezwykłej łączności zmarłych z żywymi, żywych ze zmarłymi.<br>Dlaczego więc "kamienna uczta" miałaby być niemożliwa? Jeżeli zaprasza kamień, to na jaką inną ucztę mógłby zaprosić, jeżeli nie na kamienną? I widać wie