Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Wszystko czerwone
Rok wydania: 2001
Rok powstania: 1974
ich uszu.
Przyglądaliśmy się im w napięciu, wciąż oczekując pogorszenia stanu zdrowia. Nic takiego nie następowało. Siedzieli, żarli i doskonale się czuli. Bobuś ględził coś, czego nikt nie słuchał, a Biała Glista mizdrzyła się do Alicji. Po kolacji wyszli do ogrodu, wciąż w znakomitym stanie. Wydawało nam się to wręcz niepojęte!
- Czyżby on nie wykorzystał okazji? - zaniepokoiłam się. - Codziennie będziemy musieli wynosić się z domu?
- Takim nawet kurara nie da rady - powiedziała Zosia z goryczą.
Alicja przypomniała sobie nagle o oleju w samochodzie.
- Jutro rano zmienisz - powiedziałam.
- Jutro rano muszę jechać do Viborg i nie zdążę. Muszę bardzo wcześnie wyjechać. Spróbuję
ich uszu.<br>Przyglądaliśmy się im w napięciu, wciąż oczekując pogorszenia stanu zdrowia. Nic takiego nie następowało. Siedzieli, żarli i doskonale się czuli. Bobuś ględził coś, czego nikt nie słuchał, a Biała Glista mizdrzyła się do Alicji. Po kolacji wyszli do ogrodu, wciąż w znakomitym stanie. Wydawało nam się to wręcz niepojęte!<br>- Czyżby on nie wykorzystał okazji? - zaniepokoiłam się. - Codziennie będziemy musieli wynosić się z domu?<br>- Takim nawet kurara nie da rady - powiedziała Zosia z goryczą.<br>Alicja przypomniała sobie nagle o oleju w samochodzie.<br>- Jutro rano zmienisz - powiedziałam.<br>- Jutro rano muszę jechać do Viborg i nie zdążę. Muszę bardzo wcześnie wyjechać. Spróbuję
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego