Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 10.02 (40)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
bowiem mam do tej firmy sentyment, szczery żywię podziw dla niezmąconej szlachetności i twardej niezależności tej małej a kluczowej dla literatury dzisiejszej oficyny. Być może niczym facet upadły przesadnie się tym co wysokie fascynuję, ale tak krystalicznie trwać w dzisiejszej polskiej rzeczywistości jak trwają Kryniccy, to jest w gruncie rzeczy niepojęte, a już na pewno podziwu najwyższego godne. A i wspomnienia ze współpracy z nimi mam czułe i wyraziste.

Pamiętam na przykład, gdy prace nad książką z wolna zbliżały się ku końcowi, Ryszard Krynicki osobiście z Poznania przyjechał do mnie do Krakowa celem - co było dla mnie specjalnie ekscytujące - zrobienia mi
bowiem mam do tej firmy sentyment, szczery żywię podziw dla niezmąconej szlachetności i twardej niezależności tej małej a kluczowej dla literatury dzisiejszej oficyny. Być może niczym facet upadły przesadnie się tym co wysokie fascynuję, ale tak krystalicznie trwać w dzisiejszej polskiej rzeczywistości jak trwają Kryniccy, to jest w gruncie rzeczy niepojęte, a już na pewno podziwu najwyższego godne. A i wspomnienia ze współpracy z nimi mam czułe i wyraziste.<br><br>Pamiętam na przykład, gdy prace nad książką z wolna zbliżały się ku końcowi, Ryszard Krynicki osobiście z Poznania przyjechał do mnie do Krakowa celem - co było dla mnie specjalnie ekscytujące - zrobienia mi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego