Typ tekstu: Książka
Autor: Miłosz Czesław
Tytuł: Traktat moralny. Traktat poetycki.
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1947
Co do Leśmiana, ten wyciągnął wnioski:
Jeżeli ma być sen, to sen aż do dna.

Mała uliczka jest w małym Krakowie.
Dwóch kiedyś chłopców tam obok mieszkało.
110
Jeżeli jeden szedł z gimnazjum Anny,
Widział drugiego, jak bawił się w piasku.
Różny im dany los i różna sława.

Olbrzymie morza, niepojęte kraje,
Wyspy, na których za rafą korali
115
W rogatą muszlę dmą nagie plemiona,
Poznał marynarz. Trwa dotychczas chwila
Kiedy w bezludnym upale Brukseli
Wstępował wolno na schody z marmuru
I dzwonek, tam gdzie S akcyjnej spółki,
120
Przycisnął, długo wsłuchując się w ciszę.
Wszedł. Dwie kobiety plotły nić na
Co do Leśmiana, ten wyciągnął wnioski: <br>Jeżeli ma być sen, to sen aż do dna. <br><br>Mała uliczka jest w małym Krakowie. <br>Dwóch kiedyś chłopców tam obok mieszkało. <br>110<br>Jeżeli jeden szedł z gimnazjum Anny, <br>Widział drugiego, jak bawił się w piasku. <br>Różny im dany los i różna sława. <br><br>Olbrzymie morza, niepojęte kraje, <br>Wyspy, na których za rafą korali <br>115<br>W rogatą muszlę dmą nagie plemiona, <br>Poznał marynarz. Trwa dotychczas chwila <br>Kiedy w bezludnym upale Brukseli <br>Wstępował wolno na schody z marmuru <br>I dzwonek, tam gdzie S akcyjnej spółki, <br>120<br>Przycisnął, długo wsłuchując się w ciszę. <br>Wszedł. Dwie kobiety plotły nić na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego