powiedzenia na temat "przewag" NRD-owskiego "społeczeństwa socjalistycznego" dokładnie ćwierć wieku później, w wywiadzie udzielonym 8 października 1989, pobrzmiewają, trzeba przyznać, tony bardziej gorzkie. A jednak gorycz nie jest tu w żadnej mierze symptomem załamania się wiary w NRD jako produkt "obiektywnych praw rozwoju społecznego". Przeciwnie, jest raczej reakcją na niepojęte zachowanie niektórych współobywateli, którzy ni stąd ni zowąd tłumnie uciekają z tego wolnego od "nieprzekraczalnych sprzeczności" ziemskiego raju, albo nawet domagają się zjednoczenia z kapitalistyczną pustynią wartości, jaką są Niemcy Zachodnie. "Wydaje mi się", oznajmia Christa Wolf z wyżyn swojej wiedzy o tym, co jest "dla ludzi obiektywnie korzystne", że