podszedł i położył <br>mu dłoń na piersi.<br><br>- Teraz odejdź, loki - powiedział głosem, który <br>zabrzmiał twardo i stanowczo. - Oddal się i zostaw <br>nas, kiedy będziemy rozmawiać.<br><br>Zwrócił się do Awaru i ująwszy go pod rękę, <br>pociągnął za sobą.<br><br>- Niezwykłe spotkanie - rzekł przyciszonym głosem, <br>w którym zabrzmiały tony drwiny i nieprzyjaźni. - Coś <br>niepojętego, Awaru na wyspie!<br><br>- Mylisz się - rzekł Awaru - jestem Shanti <br>i nie wiem, o czym mówisz.<br><br>- Nie trać czasu, Awaru - rzekł człowiek nachylając <br>się ku niemu. - Niepodobna uwierzyć, abyś mnie nie <br>poznawał - przysunął swą twarz uformowaną, <br>zdawało się, z powęźlonych korzeni, których <br>sploty utworzyły wypukłe łuki brwiowe, skręcony nos, <br>krzywe usta