Typ tekstu: Książka
Autor: Kuczyński Maciej
Tytuł: Atlantyda, wyspa ognia
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1967
podszedł i położył
mu dłoń na piersi.

- Teraz odejdź, loki - powiedział głosem, który
zabrzmiał twardo i stanowczo. - Oddal się i zostaw
nas, kiedy będziemy rozmawiać.

Zwrócił się do Awaru i ująwszy go pod rękę,
pociągnął za sobą.

- Niezwykłe spotkanie - rzekł przyciszonym głosem,
w którym zabrzmiały tony drwiny i nieprzyjaźni. - Coś
niepojętego, Awaru na wyspie!

- Mylisz się - rzekł Awaru - jestem Shanti
i nie wiem, o czym mówisz.

- Nie trać czasu, Awaru - rzekł człowiek nachylając
się ku niemu. - Niepodobna uwierzyć, abyś mnie nie
poznawał - przysunął swą twarz uformowaną,
zdawało się, z powęźlonych korzeni, których
sploty utworzyły wypukłe łuki brwiowe, skręcony nos,
krzywe usta
podszedł i położył <br>mu dłoń na piersi.<br><br>- Teraz odejdź, loki - powiedział głosem, który <br>zabrzmiał twardo i stanowczo. - Oddal się i zostaw <br>nas, kiedy będziemy rozmawiać.<br><br>Zwrócił się do Awaru i ująwszy go pod rękę, <br>pociągnął za sobą.<br><br>- Niezwykłe spotkanie - rzekł przyciszonym głosem, <br>w którym zabrzmiały tony drwiny i nieprzyjaźni. - Coś <br>niepojętego, Awaru na wyspie!<br><br>- Mylisz się - rzekł Awaru - jestem Shanti <br>i nie wiem, o czym mówisz.<br><br>- Nie trać czasu, Awaru - rzekł człowiek nachylając <br>się ku niemu. - Niepodobna uwierzyć, abyś mnie nie <br>poznawał - przysunął swą twarz uformowaną, <br>zdawało się, z powęźlonych korzeni, których <br>sploty utworzyły wypukłe łuki brwiowe, skręcony nos, <br>krzywe usta
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego