Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
gdzieś spiesząc, chce załatwić jakiś nieważny właściwie interes.
- Nie wiem - odparł po prostu Jerzy, rad, że nie ma powodu do żadnych kolizji sumienia. Nie wiedział rzeczywiście. Po kwadransie okazało się, jak trudno jest przekonać rozmówcę, że czegoś
naprawdę nie wie. Wykorzystując chwilę jego namysłu Jerzy zaatakował pierwszy:
- A swoją drogą, niepokoi mnie poziom naszego aparatu bezpieczeństwa. Przecież ci panowie, którzy obserwują mnie od miesiąca, są diabła warci. Od pierwszej chwili znam każdego. A te preteksty do wizyt o późnej porze! Pierwszy dowiadywał się o rodzinę niejakiego obywatela Zygmunta - wzruszył ramionami z pobłażliwym uśmiechem.
- Od razu widać fachowca - ucieszył się pułkownik. - Wiedziałem
gdzieś spiesząc, chce załatwić jakiś nieważny właściwie interes.<br>- Nie wiem - odparł po prostu Jerzy, rad, że nie ma powodu do żadnych kolizji sumienia. Nie wiedział rzeczywiście. Po kwadransie okazało się, jak trudno jest przekonać rozmówcę, że czegoś<br>naprawdę nie wie. Wykorzystując chwilę jego namysłu Jerzy zaatakował pierwszy:<br>- A swoją drogą, niepokoi mnie poziom naszego aparatu bezpieczeństwa. Przecież ci panowie, którzy obserwują mnie od miesiąca, są diabła warci. Od pierwszej chwili znam każdego. A te preteksty do wizyt o późnej porze! Pierwszy dowiadywał się o rodzinę niejakiego obywatela Zygmunta - wzruszył ramionami z pobłażliwym uśmiechem.<br>- Od razu widać fachowca - ucieszył się pułkownik. - Wiedziałem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego