Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
Rogali nie zaciążył zarzut lizusostwa. Rozumieli go
i nie rozprawiali się z nim ani w dzień, ani w nocy.
Rzeczywiście, był tu zawsze. Inni też. Przypominali sobie,
policzyli. Wiele dni, miesięcy, niektórzy lat.
Adam odsuwa od siebie talerz z zupą. Wystygła jest zupełnie
niejadalna. Szuka wzrokiem Rogali. Nie znajduje. Widzi nieprzeniknioną
twarz Siwego, jego lekko zmarszczone brwi i czujne jak zawsze oczy.
Siwy nie patrzy na niego. To dobrze. Nie ma sprawy. Wczorajszego
popołudnia i rozmowy na boisku nie było. Siwy jest jak prawdziwy
indiański wojownik. Apacz, jeden z ostatnich. Nic nie można
z jego twarzy wyczytać. Adam od dawna ćwiczy
Rogali nie zaciążył zarzut lizusostwa. Rozumieli go <br>i nie rozprawiali się z nim ani w dzień, ani w nocy. <br>Rzeczywiście, był tu zawsze. Inni też. Przypominali sobie, <br>policzyli. Wiele dni, miesięcy, niektórzy lat.<br>Adam odsuwa od siebie talerz z zupą. Wystygła jest zupełnie <br>niejadalna. Szuka wzrokiem Rogali. Nie znajduje. Widzi nieprzeniknioną <br>twarz Siwego, jego lekko zmarszczone brwi i czujne jak zawsze oczy. <br>Siwy nie patrzy na niego. To dobrze. Nie ma sprawy. Wczorajszego <br>popołudnia i rozmowy na boisku nie było. Siwy jest jak prawdziwy <br>indiański wojownik. Apacz, jeden z ostatnich. Nic nie można <br>z jego twarzy wyczytać. Adam od dawna ćwiczy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego