Typ tekstu: Książka
Autor: Rudnicka Halina
Tytuł: Uczniowie Spartakusa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1951
spostrzegł, że jeden z niewolników, siwy, chudy starzec, pochylił się nad Sotionem i coś zaszeptał. Powieki Sotiona drgnęły, ale nie otworzył oczu. Po chwili drzwi zatrzasnęły się za nimi z łoskotem, który głuchym jak grzmot echem powtórzyła jaskinia. Więźniowie zostali sami. Ciemność, która zrazu przyzwyczajonym do jasności dnia wydawała się nieprzenikniona, zszarzała najpierw, a potem pojaśniała. Kalias ujrzał, że Sotion usiadł na desce. Przywołał ich skinieniem. Przysunęli się obydwaj i usiedli po bokach.
- No cóż, chłopcy, musimy pomyśleć o wydostaniu się stąd - powiedział cicho.
Kaliasowi zdawało się, że po twarzy starca przemknął uśmiech. Serce chłopca zabiło nadzieją.
- Verres ma przybyć tu
spostrzegł, że jeden z niewolników, siwy, chudy starzec, pochylił się nad Sotionem i coś zaszeptał. Powieki Sotiona drgnęły, ale nie otworzył oczu. Po chwili drzwi zatrzasnęły się za nimi z łoskotem, który głuchym jak grzmot echem powtórzyła jaskinia. Więźniowie zostali sami. Ciemność, która zrazu przyzwyczajonym do jasności dnia wydawała się nieprzenikniona, zszarzała najpierw, a potem pojaśniała. Kalias ujrzał, że Sotion usiadł na desce. Przywołał ich skinieniem. Przysunęli się obydwaj i usiedli po bokach.<br>- No cóż, chłopcy, musimy pomyśleć o wydostaniu się stąd - powiedział cicho.<br>Kaliasowi zdawało się, że po twarzy starca przemknął uśmiech. Serce chłopca zabiło nadzieją.<br>- Verres ma przybyć tu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego