Która pieściła słuch<br>Niby bzykanie much.<br><br>Następnie spod sprężynki<br>Wyjrzała główka Chinki<br>Maleńka jak ziarenko<br>I przemówiła cienko:<br>"Ktokolwiek jest w pobliżu,<br>Kto da ziarenko ryżu<br>Księżniczce Sun-Li-Tse,<br>Otrzyma to, co chce."<br><br>Po chwili Chinka znikła,<br>Tylko przygrywka nikła<br>Jak mucha znów bzyknęła.<br>Sprężynka się zamknęła,<br>A Brandon nieprzytomnie<br>Zawołał: "Kucharz! Do mnie!<br>Galopem! Gadaj, czyż<br>Jest na korwecie ryż?"<br><br>Lecz kucharz westchnął: "Szkoda,<br>Ryż nam zalała woda<br>I cały zapas hurtem<br>Rzuciłem dziś za burtę."<br>Na pokład wybiegł Brandon:<br>"Hej, wy, piracka bando,<br>Rabunku nadszedł czas.<br>Czy kto nie mijał nas?"<br><br>"Mijało korwet wiele,<br>Mijały karawele,<br>A tam