Typ tekstu: Książka
Autor: Samson Hanna
Tytuł: Pułapka na motyla
Rok: 2000
nawet w zimie zapuszczała się tam czasami, by choć przez chwilę na nie popatrzeć, pobawić się z nimi albo czynić im wyrzuty za tak nieeleganckie zniknięcie.
- Jak mogłyście mi to zrobić? Czy nie dbałam o was, nie troszczyłam się, zaniedbywałam? - w oczach Joanny pojawiały się łzy, czuła się samotna i niesprawiedliwie opuszczona. Mogłaby dalej ciągnąć swą tyradę, gdyby nie to, że docierający do jej uszu własny głos do złudzenia przypominał w takich chwilach głos Heleny, budzący w niej nieodmiennie poczucie winy, nawet jeśli nie było po temu żadnych powodów, i Joannie nagle robiło się żal liszek, pełzających markotnie tuż przy ścianach
nawet w zimie zapuszczała się tam czasami, by choć przez chwilę na nie popatrzeć, pobawić się z nimi albo czynić im wyrzuty za tak nieeleganckie zniknięcie.<br>- Jak mogłyście mi to zrobić? Czy nie dbałam o was, nie troszczyłam się, zaniedbywałam? - w oczach Joanny pojawiały się łzy, czuła się samotna i niesprawiedliwie opuszczona. Mogłaby dalej ciągnąć swą tyradę, gdyby nie to, że docierający do jej uszu własny głos do złudzenia przypominał w takich chwilach głos Heleny, budzący w niej nieodmiennie poczucie winy, nawet jeśli nie było po temu żadnych powodów, i Joannie nagle robiło się żal liszek, pełzających markotnie tuż przy ścianach
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego