Typ tekstu: Książka
Autor: Przybora Jeremi
Tytuł: Przymknięte oko opaczności
Rok: 1995
macocha i patrząc na mnie nieprzytomnym wzrokiem powiedziała:
- Stef umiera. Miał nieukończone pięćdziesiąt sześć lat. Zdążył jeszcze, na rok przed śmiercią, wydać córkę za mąż za eleganckiego, sympatycznego, eleganckiego porucznika artylerii konnej. Szwagier nie znał jedynego przesądu ojca. Uważał ony hortensje za kwiaty przynoszące nieszczęście. Kiedy, pamiętam, ktoś ze znajomych, nieświadom tego przesądu, przysłał rodzicom kosz hortensji, ojciec nie wpuścił chłopaka z kwiatami do przedpokoju. W przededniu pogrzebu szwagrowi powierzona została misja załatwienia kwiatów. I oto, wchodząc do salonu by pożegnać ułożonego tam, ubranego już do trumny ojca, zobaczyłem, że sofa na której leżał, tonie w hortensjach. Ustawione w koszach, zwielokrotnione
macocha i patrząc na mnie nieprzytomnym wzrokiem powiedziała: <br>- Stef umiera. Miał nieukończone pięćdziesiąt sześć lat. Zdążył jeszcze, na rok przed śmiercią, wydać córkę za mąż za eleganckiego, sympatycznego, eleganckiego porucznika artylerii konnej. Szwagier nie znał jedynego przesądu ojca. Uważał ony hortensje za kwiaty przynoszące nieszczęście. Kiedy, pamiętam, ktoś ze znajomych, nieświadom tego przesądu, przysłał rodzicom kosz hortensji, ojciec nie wpuścił chłopaka z kwiatami do przedpokoju. W przededniu pogrzebu szwagrowi powierzona została misja załatwienia kwiatów. I oto, wchodząc do salonu by pożegnać ułożonego tam, ubranego już do trumny ojca, zobaczyłem, że sofa na której leżał, tonie w hortensjach. Ustawione w koszach, zwielokrotnione
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego