Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
ich aż do samochodu, nie przejmując się wcale tym, że oni nie wejdą do królestwa niebieskiego. Najwidoczniej to wcale nie takie ważne, czy kto wejdzie do tego królestwa niebieskiego, czy nie, skoro bogacze nie bardzo się tam kwapią, a i sam ojciec Franciszek nie widzi w tym nic złego. Widać nieszczególne musi tam być to królestwo niebieskie, skoro posyłają do niego samych biedaków. Nie, nie spodobał się P'anowi ten potulny bóg. Najwidoczniej przekupili go bogacze i cesarze, żeby namawiał lud do posłuszeństwa. I bić mógł się z pewnością dawać dla przykładu, ile dusza zapragnie. Przecież, skoro to naprawdę bóg, to go
ich aż do samochodu, nie przejmując się wcale tym, że oni nie wejdą do królestwa niebieskiego. Najwidoczniej to wcale nie takie ważne, czy kto wejdzie do tego królestwa niebieskiego, czy nie, skoro bogacze nie bardzo się tam kwapią, a i sam ojciec Franciszek nie widzi w tym nic złego. Widać nieszczególne musi tam być to królestwo niebieskie, skoro posyłają do niego samych biedaków. Nie, nie spodobał się P'anowi ten potulny bóg. Najwidoczniej przekupili go bogacze i cesarze, żeby namawiał lud do posłuszeństwa. I bić mógł się z pewnością dawać dla przykładu, ile dusza zapragnie. Przecież, skoro to naprawdę bóg, to go
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego