Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 40
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
do niego przez ówczesnego ks. proboszcza - Ludwika Mizerę, który był pełen uznania dla Władysława za osobistą, spontanicznie podjętą przezeń kontrolę dowozu żwiru na drogę.
Jezu, Maryjo... czy my musimy tak dalej bić piętami do Poronina czy Dunajca - pisał ks. Mizera do Władysława Strączka - a chyba musimy, jak nie utrzemy nosa nieuczciwym szoferom... Jeżeli wyznaczyliście kogoś do pilnowania drogi, to niech pilnuje, bo nam szkodzi ino, kiedy nie pilnuje, albo źle pilnuje. Daj ten list do przeczytania innym.
Już w tym czasie stał się Władysław Strączek niekwestionowanym przywódcą lokalnej społeczności, której zaczął przewodzić jako sołtys od 1978 roku. Te ostatnie 20 lat
do niego przez ówczesnego ks. proboszcza - Ludwika Mizerę, który był pełen uznania dla Władysława za osobistą, spontanicznie podjętą przezeń kontrolę dowozu żwiru na drogę.<br>Jezu, Maryjo... czy my musimy tak dalej bić piętami do Poronina czy Dunajca - pisał ks. Mizera do Władysława Strączka - a chyba musimy, jak nie utrzemy nosa nieuczciwym szoferom... Jeżeli wyznaczyliście kogoś do pilnowania drogi, to niech pilnuje, bo nam szkodzi ino, kiedy nie pilnuje, albo źle pilnuje. Daj ten list do przeczytania innym.<br>Już w tym czasie stał się Władysław Strączek niekwestionowanym przywódcą lokalnej społeczności, której zaczął przewodzić jako sołtys od 1978 roku. Te ostatnie 20 lat
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego