złagodzono, testamentu sporządzić, ponieważ zaliczono go do zmarłych nagłą śmiercią. Z czasem obyczaj złagodniał i w tym, że wolno mu było opuszczać leprozorium. Ale w stroju specjalnym, żeby każdy z dala poznawał, z kim ma do czynienia, i z kołatką, ostrzegającą zdrowych, że dotknięty zarazą się zbliża. Bano się ich niewypowiedzianie, bo w średniowieczu kary były i na takiego, który się ich rozmyślnie czy nierozmyślnie dotknął. Niekiedy nawet, zwłaszcza w czasach paniki, musiał już odtąd dzielić ich los.<br>- Co za okropność! - wzdrygnąłem się.<br>- Minione, zaprzeszłe sprawy - odparł ksiądz Piolanti. - Dziś w Lazaretto mamy wielki, nowoczesny szpital sióstr <page nr=100> Św. Zbawiciela. Z dawnej