Typ tekstu: Książka
Autor: Czapski Józef
Tytuł: Patrząc
Rok wydania: 1996
Lata powstania: 1972-1978
martwe
Morandiego, składające się z kilku garnuszków czy pudełeczek - cisną mi się dalsze imiona, o których nie wspomniałem, Soutine - Goya naszych czasów, cała plejada malarzy od Braque'a i Matisse'a aż do
de Staëla.
Ci wszyscy, których nie nadążę wyliczać i których głosy bywały to
szeptem, to krzykiem, wszyscy dawali nam niewysłowiony cichy szok
przeżycia, nauczyli nas czcić sztukę i czerpać w niej siły do życia.
Wszyscy otwierali nam świat innego wymiaru.

*

Docierając do sali ostatniej zdało mi się, że ten zwycięzca, który
osiągnął szczyt sukcesu, który zwyciężył na tym planie wszystkich
swoich współczesnych, ilością, różnorodnością, efektownością produkcji
przyćmił dzieła ich wszystkich
martwe<br>Morandiego, składające się z kilku garnuszków czy pudełeczek - cisną mi się dalsze imiona, o których nie wspomniałem, Soutine - Goya naszych czasów, cała plejada malarzy od Braque'a i Matisse'a aż do<br>de Staëla.<br> Ci wszyscy, których nie nadążę wyliczać i których głosy bywały to<br>szeptem, to krzykiem, wszyscy dawali nam niewysłowiony cichy szok<br>przeżycia, nauczyli nas czcić sztukę i czerpać w niej siły do życia.<br>Wszyscy otwierali nam świat innego wymiaru.<br><br>*<br><br> Docierając do sali ostatniej zdało mi się, że ten zwycięzca, który<br>osiągnął szczyt sukcesu, który zwyciężył na tym planie wszystkich<br>swoich współczesnych, ilością, różnorodnością, efektownością produkcji<br>przyćmił dzieła ich wszystkich
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego