martwe<br>Morandiego, składające się z kilku garnuszków czy pudełeczek - cisną mi się dalsze imiona, o których nie wspomniałem, Soutine - Goya naszych czasów, cała plejada malarzy od Braque'a i Matisse'a aż do<br>de Staëla.<br> Ci wszyscy, których nie nadążę wyliczać i których głosy bywały to<br>szeptem, to krzykiem, wszyscy dawali nam niewysłowiony cichy szok<br>przeżycia, nauczyli nas czcić sztukę i czerpać w niej siły do życia.<br>Wszyscy otwierali nam świat innego wymiaru.<br><br>*<br><br> Docierając do sali ostatniej zdało mi się, że ten zwycięzca, który<br>osiągnął szczyt sukcesu, który zwyciężył na tym planie wszystkich<br>swoich współczesnych, ilością, różnorodnością, efektownością produkcji<br>przyćmił dzieła ich wszystkich