ja spacerowałam po opustoszałym mieszkaniu, usiadłam na podłodze, na środku, w tym miejscu, z którego widać obydwa pokoje i kuchnię, zapaliłam papierosa i żegnałam to nasze gniazdko, znowu puste, wyczyszczone, dokładnie takie jak wtedy, pierwszego dnia, kiedy się wprowadzałam, nie wiedząc, ile szczęścia mnie tu czeka.<br>Takie właśnie jest życie: niezbadane, nigdy nie wiemy, co przyniesie następnego dnia. Kiedy już nam się wydaje, że przewidzieliśmy wszystkie możliwości, że wiadomo, czego się bać i o co modlić, nagle los gra nam na nosie. Wszystko, co było niezmienne i pewne, okazuje się iluzja, a to, co budziło w nas lęk, nagle staje się