w oczy, gdy spuszczał się w wiklinowym koszyku w przepaść, a ostry brzeg skały przetarł sznur, na którym koszyk był zawieszony? A innym razem, gdy zasypała go lawina? Wspominał swoich pomocników, Indian cóż zrobiłby bez nich? Tylko oni mogli wedrzeć <page nr=4> się na niedostępne górskie szczyty. A ów Indianin, który nad niezgłębioną przepaścią gdzie nie podobna było myśleć o ustawianiu rusztowania, przerzucił za pomocą procy na drugą stronę przepaści kamyk z uwiązanym szpagatem? Szpagat przeciągnął na drugą stronę sznur, dzięki sznurowi zaś przeciągnięto stalową linę - i w ten sposób utworzono pomost hamakowy, który zastąpił rusztowanie. Stojąc samotnie na występie skalnym inżynier Malinowski