Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Teatrowanie nad świętym barszczem
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1967
w stronę sali i przydamszczonym z lekka głosem
monologuje do skrzynki na
listy) Czekasz... oj, czekasz, ty... dziurawa siostro
mojej samotności, skrzynko. Czekasz na listy, na
grypsy, na tajne meldunki, na zapowiedzi zrzutów, na
niewinne powiastki, kryjące w sobie zmrużony dynamit, z powodu którego wraża
lokomotywa rezygnuje
z toru... i... niezgrabnie płynąć próbuje po rzece
o słabej powierzchni.
W.1 Nie tak technicznie. Więcej serca. Jesteś kobietą.
W.2 potakuje głową Kiedyż znowu przez twoje usta z malowanej blachy wśliźnie
się list i uderzy o dno serca?
W.1 wstaje, odchodzi w kąt sceny, po czym podbiega na
palcach do skrzynki
w stronę sali i przydamszczonym z lekka głosem<br>monologuje do skrzynki na<br>listy) Czekasz... oj, czekasz, ty... dziurawa siostro<br>mojej samotności, skrzynko. Czekasz na listy, na<br>grypsy, na tajne meldunki, na zapowiedzi zrzutów, na<br>niewinne powiastki, kryjące w sobie zmrużony dynamit, z powodu którego wraża<br>lokomotywa rezygnuje<br>z toru... i... niezgrabnie płynąć próbuje po rzece<br>o słabej powierzchni.<br>W.1 Nie tak technicznie. Więcej serca. Jesteś kobietą.<br>W.2 potakuje głową Kiedyż znowu przez twoje usta z malowanej blachy wśliźnie<br>się list i uderzy o dno serca?<br>W.1 wstaje, odchodzi w kąt sceny, po czym podbiega na<br>palcach do skrzynki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego