Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
kto by bardziej na to zasługiwał. Kto wie, czy to nie najszlachetniejszy rodzaj miłości? Kobieta...
- A tam, kobieta, kobieta. Mówiąc o miłości nie mam specjalnie na myśli miłości erotycznej... - Janka jakby chciała mówić dalej, ale zatrzymała się. Powie coś dalej? Nie. Milczy, jakby nie tylko przed chwilą, ale w ogóle nigdy w życiu nie powiedziała ani słowa. Zresztą mnie się też nie bardzo chce mówić. Jest tak przyjemnie. Johnny zobaczył na ziemi jakiś kamyczek i podniósł go z okrzykiem triumfu. Roullot, który stał przy płocie i przypatrywał się, jak niemiecki węglarz niesie w koszu dwoje dzieci, przybiegł do niego. Przeciągnąłem się. O, jak
kto by bardziej na to zasługiwał. Kto wie, czy to nie najszlachetniejszy rodzaj miłości? Kobieta...<br>- A tam, kobieta, kobieta. Mówiąc o miłości nie mam specjalnie na myśli miłości erotycznej... - Janka jakby chciała mówić dalej, ale zatrzymała się. Powie coś dalej? Nie. Milczy, jakby nie tylko przed chwilą, ale w ogóle nigdy w życiu nie powiedziała ani słowa. Zresztą mnie się też nie bardzo chce mówić. Jest tak przyjemnie. Johnny zobaczył na ziemi jakiś kamyczek i podniósł go z okrzykiem triumfu. Roullot, który stał przy płocie i przypatrywał się, jak niemiecki węglarz niesie w koszu dwoje dzieci, przybiegł do niego. Przeciągnąłem się. O, jak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego