Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
o pewien stan obnażenia - z którego z wolna, jak z cieknącego, choć zamkniętego kranu, sączyła się tajemna wieść. Ta sytuacja była już bliska erotycznym obyczajom Juskunii. Zastanawiam się, czy Zyga naprawiający latarkę był całkiem nieświadomy tego obnażenia. A może wiedział o tym i zezwalał na ten podwójny sekret, który się nigdy nie stał, nie mógł się stać przedmiotem rozmowy. Podobnych przypadków było więcej. Ale pamiętam i inne. Było to okrucieństwo Zygi, za którym stała, chroniła się wstydliwa płciowość. Okrutny był wobec Januszka - bastarda z sąsiedztwa, rozpasanego chłopca, który się cieszył złą sławą. Płaczliwość, włóczęgostwo, zaniedbanie... często chodził po ulicy niechlujnie, nie
o pewien stan obnażenia - z którego z wolna, jak z cieknącego, choć zamkniętego kranu, sączyła się tajemna wieść. Ta sytuacja była już bliska erotycznym obyczajom Juskunii. Zastanawiam się, czy Zyga naprawiający latarkę był całkiem nieświadomy tego obnażenia. A może wiedział o tym i zezwalał na ten podwójny sekret, który się nigdy nie stał, nie mógł się stać przedmiotem rozmowy. Podobnych przypadków było więcej. Ale pamiętam i inne. Było to okrucieństwo Zygi, za którym stała, chroniła się wstydliwa płciowość. Okrutny był wobec Januszka - bastarda z sąsiedztwa, rozpasanego chłopca, który się cieszył złą sławą. Płaczliwość, włóczęgostwo, zaniedbanie... często chodził po ulicy niechlujnie, nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego