nie sądzisz, iż atakując mnie, że tracę wolność, atakujesz podświadomie przede wszystkim samego siebie?<br> Teraz Adam rewanżuje się śmiechem, co ma oznaczać, że przyjaciel wygłasza brednie.<br> - Nie śmiej się, sprawdziłem to sam na sobie.<br> - Ty możesz być właśnie ten inny.<br> - Nie tak znowu jesteśmy inni, jak się nam wydaje i nigdy nie jesteśmy w takim stopniu inni, w jakim chcielibyśmy być - odpowiada Ryszard.<br> - Najczęściej po prostu do tych wspólnych cech nie przyznajemy się, a nawet często najzażarciej atakujemy u innych nasze własne wady.<br> Adam znowu wietrzy niebezpieczeństwo, ale tym razem nie wpada już w panikę.<br> - Na dobrą sprawę, to moglibyśmy się