Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Super Express
Nr: 13/2
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
tym biurku.

* - Zazdroszczę.

- Mam oparcie w rodzinie, religii.

* - A co Pan na tym biurku właściwie ma?

- Pani chce krótko. Ale tego szybko się nie da wytłumaczyć. Kancelaria Premiera jest okiem cyklonu. Przechodzą przez nią wszystkie ważne decyzje premiera i akty rządu.

* - W imieniu Buzka pokrzykuje Pan na niegrzecznych ministrów?

- Nie, nigdy.

* - Zawsze Pan ma dobry humor?

- Mówiłem pani, że w dzisiejszy poniedziałek nie mam.

* - Nie lubię poniedziałków?

- W istocie, nie lubię. Zwłaszcza, gdy całą niedzielę spędzam z rodziną. Mieszkam w lesie, tuż obok prawdziwej wsi. Mam paru sąsiadów, fajnych ludzi, z którymi piłuję drzewo. Gdy się coś komuś zepsuje, pomagamy sobie
tym biurku. <br><br>* - Zazdroszczę. <br><br>- Mam oparcie w rodzinie, religii. <br><br>* - A co Pan na tym biurku właściwie ma?<br><br>- Pani chce krótko. Ale tego szybko się nie da wytłumaczyć. Kancelaria Premiera jest okiem cyklonu. Przechodzą przez nią wszystkie ważne decyzje premiera i akty rządu. <br><br>* - W imieniu Buzka pokrzykuje Pan na niegrzecznych ministrów?<br><br>- Nie, nigdy. <br><br>* - Zawsze Pan ma dobry humor?<br><br>- Mówiłem pani, że w dzisiejszy poniedziałek nie mam.<br><br>* - Nie lubię poniedziałków?<br><br>- W istocie, nie lubię. Zwłaszcza, gdy całą niedzielę spędzam z rodziną. Mieszkam w lesie, tuż obok prawdziwej wsi. Mam paru sąsiadów, fajnych ludzi, z którymi piłuję drzewo. Gdy się coś komuś zepsuje, pomagamy sobie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego