Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
kilkaset złotych, które wyłudziłem od niej na pewne kombinacje. To cudowna kobieta, warta jak największej miłości i poświęcenia. Pijmy. Kochaj ją, chociaż może beznadziejnie, ale ta miłość da ci dużo. Tak, widzisz, ot co.
- Kłamiesz, kłamiesz jak pies! Ach, ty łgarzu, mówiłeś prawdę. Przekonałem się dzisiaj, bo postąpiła ze mną nikczemnie. Ona zdolna jest do wszelkiej podłości. Ach, Dziadzia, śpiewajmy!
Dziadzia o nic nie pytał. Przymrużył oczy i śpiewał:
Pioruny niebo krrajałły
jak okrrwawione noże,
niebieskie koty mrruczałły,
inferrno było na dworze!
- Lucjanie, lubisz Conrada?
- Bardzo.
- A ożeniłbyś się z Zarzycką?
- Tak.
- Po co?
- Aby ją oduczyć pisać.
- Tak, to niezła
kilkaset złotych, które wyłudziłem od niej na pewne kombinacje. To cudowna kobieta, warta jak największej miłości i poświęcenia. Pijmy. Kochaj ją, chociaż może beznadziejnie, ale ta miłość da ci dużo. Tak, widzisz, ot co.<br>- Kłamiesz, kłamiesz jak pies! Ach, ty łgarzu, mówiłeś prawdę. Przekonałem się dzisiaj, bo postąpiła ze mną nikczemnie. Ona zdolna jest do wszelkiej podłości. Ach, Dziadzia, śpiewajmy!<br>Dziadzia o nic nie pytał. Przymrużył oczy i śpiewał:<br>Pioruny niebo &lt;orig&gt;krrajałły&lt;/&gt; <br>jak &lt;orig&gt;okrrwawione&lt;/&gt; noże, <br>niebieskie koty &lt;orig&gt;mrruczałły&lt;/&gt;, <br>inferrno było na dworze!<br>- Lucjanie, lubisz Conrada?<br>- Bardzo.<br>- A ożeniłbyś się z Zarzycką? &lt;page nr=119&gt; <br>- Tak.<br>- Po co?<br>- Aby ją oduczyć pisać.<br>- Tak, to niezła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego