płynie. Zobaczysz, poskutkuje.<br>Twardym krokiem ruszyła przez korytarz.<br>- Muszę jej sama wlać, bo gotowa z miłości zostawić koniak Kriszanowi.<br>Szła korytarzem lekko zgarbiona, wpatrując się w powierzchnię złotawego płynu, nalanego do szklaneczki.<br>Istvan wrócił do siebie, rozsiadł się, z ulgą zapalił papierosa. Jeszcze raz przeżywał rozmowę z Bajcsym, teraz znajdował o wiele zręczniejsze odpowiedzi, lepsze posunięcia.<br>Spokój, aktorzyno - skarcił się i zaczął przeglądać pocztę. Nadeszły zaproszenia na odczyty, pytali w listach, kiedy wystawa rękodzieła węgierskiego zjedzie do Kampuru, i kilka zawiadomień o fajfach, w tym jedno od wiceministra rolnictwa.<br>Pośród czasopism leżała podłużna, brunatna koperta, którą mu przyniosła Judyta. Wytrząsnął fotografie, rozsypał