niż jej istota... "Akwinata rozważa hipotezę, że to zapach wina upija, tak jak zapach wina w wypełnionej piwnicy może przyprawić kogoś o zawrót głowy, zanim ten zdążył otworzyć którąś z beczułek. Tomasz odrzuca tę możliwość - nie dlatego, że przypadłość to coś całkiem różnego od zapachu, lecz dlatego, że można się o wiele bardziej upić pijąc konsekrowane wino niż wąchając jego zapach w piwnicy". Tak utrzymuje Anthony Kenny (Prószyński 1999), który w swojej książce o Akwinacie opowiada też, jak uczony, nie stroniący przecież od wina z przekonaniem, że mu rozjaśnia umysł, któregoś dnia, zaproszony na ucztę do króla Ludwika IX, tak długo medytował