Typ tekstu: Książka
Autor: Kolińska Krystyna
Tytuł: Orzeszkowa, złote ptaki i terroryści
Rok: 1996
jej płynął wyraźny szept: - Liziu, siostrzyczko! Pamiętasz? Wróć!...

Bywania, pokazywania się w nowych strojach, to wszystko, co dotychczas ją porywało, zagarniało, traciło smak, stając się coraz bardziej uciążliwym obowiązkiem. Orzeszko nie przejmował się na razie nowym, zaskakującym zachowaniem żony - zamykaniem się w pokoju z lekturami, spacerami w stronę wsi, opowieściami o bosych dzieciach, perorami na temat uwłaszczenia włościan. - Można to sobie prosto wytłumaczyć - myślał - ot, babskie fanaberie, rozegzaltowanie i tyle! Jeszcze niedawno mówiła, że uwielbia to życie na szeroką skalę. Niemożliwe, aby to rozbawione kobieciątko, nagle, niespodziewanie, przestało się tym wszystkim pysznić. Nie interesuje jej już kupno nowych, wspaniałych uprzęży dla
jej płynął wyraźny szept: - Liziu, siostrzyczko! Pamiętasz? Wróć!...<br><br>Bywania, pokazywania się w nowych strojach, to wszystko, co dotychczas ją porywało, zagarniało, traciło smak, stając się coraz bardziej uciążliwym obowiązkiem. Orzeszko nie przejmował się na razie nowym, zaskakującym zachowaniem żony - zamykaniem się w pokoju z lekturami, spacerami w stronę wsi, opowieściami o bosych dzieciach, perorami na temat uwłaszczenia włościan. - Można to sobie prosto wytłumaczyć - myślał - ot, babskie fanaberie, rozegzaltowanie i tyle! Jeszcze niedawno mówiła, że uwielbia to życie na szeroką skalę. Niemożliwe, aby to rozbawione kobieciątko, nagle, niespodziewanie, przestało się tym wszystkim pysznić. Nie interesuje jej już kupno nowych, wspaniałych uprzęży dla
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego