Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
nie wiadomo skąd Gina, chronił jak chleb.
Kiedy wydarły mu się na chropowatym murze wszystkie pędzle, robił je ze swoich włosów i z włosów Giny.
Malował w stanie bezustannej głodowej euforii. Spieszył się i klął jesień skracającą dnie. Zawieszony jak pająk w powietrzu, ciągnął pędzlem po murze, skrobał złe plamy, obciągał rylcem kontury, rozżarty, z oczami pełnymi suchego gorąca.
Słyszeli, jak ryczał melodię "Apassionaty" lub pieśni hebrajskie. Niewiele brakowało, aby oszalał myśląc o tym, że nie zdoła wygrać swojego wyścigu z czasem, jaki pozostał mu do śmierci, a pragnienie pozostawienia śladu po swoich ludziach i śladu po sobie wydawało mu się
nie wiadomo skąd Gina, chronił jak chleb.<br>Kiedy wydarły mu się na chropowatym murze wszystkie pędzle, robił je ze swoich włosów i z włosów Giny.<br>Malował w stanie bezustannej głodowej euforii. Spieszył się i klął jesień skracającą dnie. Zawieszony jak pająk w powietrzu, ciągnął pędzlem po murze, skrobał złe plamy, obciągał rylcem kontury, rozżarty, z oczami pełnymi suchego gorąca.<br>Słyszeli, jak ryczał melodię "Apassionaty" lub pieśni hebrajskie. Niewiele brakowało, aby oszalał myśląc o tym, że nie zdoła wygrać swojego wyścigu z czasem, jaki pozostał mu do śmierci, a pragnienie pozostawienia śladu po swoich ludziach i śladu po sobie wydawało mu się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego