instytucji, działań tu, na ziemi, w sferze materii. Szukanie odpowiedzi na pytania dotyczące czegoś więcej, czyli sensu istnienia, prawdy o Bogu, duchu i o całości, wymagało obcowania ze sferą ducha. Toteż kosmos zdawał się przestrzenią najpełniejszego przeżywania opozycji między skończonością bytu a nieskończonością, zaś odczucie bezpośredniego, jakby fizycznego, z nim obcowania dawało iluzję wykraczania poza status ludzkiej kondycji (co czasem oznaczało świadome i realne przekraczanie progu śmierci). Wymagało to oczywiście prób wyjścia poza XVIII-wieczny obraz wszechświata uporządkowanego, urządzonego na wzór mechanizmu zegara; poza takie jego rozumienie, przeciw któremu gwałtownie buntował się Gustaw w IV części Dziadów.<br>W romantycznej dramaturgii wszelkie