Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
kubły wydawały cierpką woń fermentujących łupin, spod wieka furkotały wielkie, skrzydlate karaluchy.
Zlany wodą beton wysychał plamami, Istvan czuł mdlącą, słodkawą woń odchodów z otwartych rowów ściekowych. Powolne gardłowe głosy rozlegały się za murem, z dala podzwaniały rowery, zbliżała się pora wyrojenia z pracy, godzina, kiedy szosą spływały gromady cyklistów, obejmujących się ramionami, leniwie depczących pedały.
- Czy mam usługiwać przy stole?
- Tak. Tylko umyj ręce, bo opierałeś je o ziemię - rozkazał i poszedł do swojego pokoju po Margit, która witała go porozumiewawczym opuszczeniem powiek i rozchyleniem warg, nad którymi jak jastrząb się ważył.
- Chodź, czeka na ciebie "filiżanka bardzo aromatycznej herbaty''... - zapraszał
kubły wydawały cierpką woń fermentujących łupin, spod wieka furkotały wielkie, skrzydlate karaluchy.<br>Zlany wodą beton wysychał plamami, Istvan czuł mdlącą, słodkawą woń odchodów z otwartych rowów ściekowych. Powolne gardłowe głosy rozlegały się za murem, z dala podzwaniały rowery, zbliżała się pora wyrojenia z pracy, godzina, kiedy szosą spływały gromady cyklistów, obejmujących się ramionami, leniwie depczących pedały.<br>- Czy mam usługiwać przy stole?<br>- Tak. Tylko umyj ręce, bo opierałeś je o ziemię - rozkazał i poszedł do swojego pokoju po Margit, która witała go porozumiewawczym opuszczeniem powiek i rozchyleniem warg, nad którymi jak jastrząb się ważył.<br>- Chodź, czeka na ciebie "filiżanka bardzo aromatycznej herbaty''... - zapraszał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego