Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 6
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
Klepert

- Marek jest czułym, wrażliwym, porządnym facetem. Był przy mnie we wszystkich tragicznych momentach. Gdy umierał mój ojciec i kiedy musiałam poddać się skomplikowanej operacji. Okazał się najlepszym przyjacielem i cały czas mnie wspierał. Przez siedem ostatnich lat skutecznie mnie rozśmieszał, koił moje smutki, niezliczoną ilość razy gotował pyszne, domowe obiadki. I tylko od czasu do czasu powtarza: "W czym problem? Zróbmy krok dalej i po prostu się pobierzmy". A mnie na samą myśl o białej sukience przechodzą ciarki. Wiem, że powinnam się zgodzić. Czuję jednak, że nie potrafię. Mój przypadek to żywa ilustracja nowego fenomenu: obrączkofobii damskiej.
Przez dziesiątki, co
Klepert&lt;/&gt;<br><br>- Marek jest czułym, wrażliwym, porządnym facetem. Był przy mnie we wszystkich tragicznych momentach. Gdy umierał mój ojciec i kiedy musiałam poddać się skomplikowanej operacji. Okazał się najlepszym przyjacielem i cały czas mnie wspierał. Przez siedem ostatnich lat skutecznie mnie rozśmieszał, koił moje smutki, niezliczoną ilość razy gotował pyszne, domowe obiadki. I tylko od czasu do czasu powtarza: "W czym problem? Zróbmy krok dalej i po prostu się pobierzmy". A mnie na samą myśl o białej sukience przechodzą ciarki. Wiem, że powinnam się zgodzić. Czuję jednak, że nie potrafię. Mój przypadek to żywa ilustracja nowego fenomenu: &lt;orig&gt;obrączkofobii&lt;/&gt; damskiej. <br>Przez dziesiątki, co
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego