Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 04
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
się z tym, że możemy przegrać. Pieniądze nie były dla nas najważniejsze. Postanowiłyśmy pójść do sądu dla zasady i z przekory. Szefostwo naszej firmy kompletnie się tego nie spodziewało. Byli przekonani, że wręczą nam wypowiedzenia, a my przyjmiemy je bez sprzeciwu. Chciałyśmy ich zaskoczyć i to się nam udało - twierdzą obie dziewczyny.
Po zakończeniu sprawy nie kryły ulgi.
- Przez dwa i pół roku nie potrafiłyśmy zająć się żadną inną sprawą, bo żyłyśmy niepokojem, co wydarzy się na kolejnej rozprawie i co w rezultacie zdecyduje sąd. Byłyśmy tym bardzo zmęczone. Mimo to nie żałujemy, że wystąpiłyśmy w sądzie przeciwko naszym byłym pracodawcom
się z tym, że możemy przegrać. Pieniądze nie były dla nas najważniejsze. Postanowiłyśmy pójść do sądu dla zasady i z przekory. Szefostwo naszej firmy kompletnie się tego nie spodziewało. Byli przekonani, że wręczą nam wypowiedzenia, a my przyjmiemy je bez sprzeciwu. Chciałyśmy ich zaskoczyć i to się nam udało - twierdzą obie dziewczyny.<br>Po zakończeniu sprawy nie kryły ulgi.<br>- Przez dwa i pół roku nie potrafiłyśmy zająć się żadną inną sprawą, bo żyłyśmy niepokojem, co wydarzy się na kolejnej rozprawie i co w rezultacie zdecyduje sąd. Byłyśmy tym bardzo zmęczone. Mimo to nie żałujemy, że wystąpiłyśmy w sądzie przeciwko naszym byłym pracodawcom
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego