Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
Osin. - Kolektor tu popasał. I pojechał. Przybylim za późno.
- Oczywista - warknął von Krossig - jeśli młodzik nas nie ołgał. Bo on mi się nie podoba, ten Hagenau. Hę? Kto was w nocy ścigał? Kto gacki na was poszczuł? Kto...
- Ostaw, Buko - przerwał znowu von Weyrach. - Tematu nie trzymasz się. Dalej, comitiva, objedźcie polanę, śladów szukajcie. Trza wiedzieć, co dalej czynić.
Raubritterzy rozjechali się ponownie, część pozsiadała z koni i rozlazła po szałasach. Do poszukiwaczy, ku lekkiemu zdziwieniu Reynevana, dołączył Szarlej. Białowłosy mag natomiast, nie zwracając uwagi na rejwach, rozłożył kożuch, rozsiadł się na nim, dobył z juków chleb, wiór suszonego mięsa i
Osin. - Kolektor tu popasał. I pojechał. Przybylim za późno. <br>- Oczywista - warknął von Krossig - jeśli młodzik nas nie ołgał. Bo on mi się nie podoba, ten Hagenau. Hę? Kto was w nocy ścigał? Kto gacki na was poszczuł? Kto... <br>- Ostaw, Buko - przerwał znowu von Weyrach. - Tematu nie trzymasz się. Dalej, comitiva, objedźcie polanę, śladów szukajcie. Trza wiedzieć, co dalej czynić.<br>Raubritterzy rozjechali się ponownie, część pozsiadała z koni i rozlazła po szałasach. Do poszukiwaczy, ku lekkiemu zdziwieniu Reynevana, dołączył Szarlej. Białowłosy mag natomiast, nie zwracając uwagi na rejwach, rozłożył kożuch, rozsiadł się na nim, dobył z juków chleb, wiór suszonego mięsa i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego