Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Kordian i cham
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1932
ku sypialni imperatora wskazuje... Teraz ja dopiero zmiarkowałem jegomościa!... Toś ty, bratku - wołam - dekabrysta jakiś czy jakobin, jego cesarskiej i królewskiej mości wróg!... A ten utrapieniec znowu: - Pójdziesz tam... cara zabijesz!... Naród uwolnisz od despoty!... - I tylko mu się te oczy wielkie i czarne błyszczą jak szaleńcowi, prawdziwie!... Lęk mnie obleciał, choć tchórzem nie jestem... Ale cóż robić z takim, sami powiedzcie?... A on znów swoje: - Nazywasz się Kordian!... - I tą ręką wysuniętą jakieś znaki robi w powietrzu... Rzucam ja się ku niemu... i w tym momencie budzę się, leżę na swoim łóżku spocony i z bolącą głową!
- Bodajże! Ładne sny
ku sypialni imperatora wskazuje... Teraz ja dopiero zmiarkowałem jegomościa!... Toś ty, bratku - wołam - dekabrysta jakiś czy jakobin, jego cesarskiej i królewskiej mości wróg!... A ten utrapieniec znowu: - Pójdziesz tam... cara zabijesz!... Naród uwolnisz od despoty!... - I tylko mu się te oczy wielkie i czarne błyszczą jak szaleńcowi, prawdziwie!... Lęk mnie obleciał, choć tchórzem nie jestem... Ale cóż robić z takim, sami powiedzcie?... A on znów swoje: - Nazywasz się &lt;hi rend="spaced"&gt;Kordian!&lt;/&gt;... - I tą ręką wysuniętą jakieś znaki robi w powietrzu... Rzucam ja się ku niemu... i w tym momencie budzę się, leżę na swoim łóżku spocony i z bolącą głową!<br>- Bodajże! Ładne sny
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego